sobota, 9 sierpnia 2014

Ciasto Uśmiechnięta Galaretka :)

Witam :)
Uśmiechnięta galaretka jest moim wynalazkiem na który wpadłam w szwecji, jest to połączenia delikatnego smaku brzoskwiń, soczystej pomarańczy oraz orzeźwiającej cytryny w jednym :)
Zapraszam do zapoznania się z przepisem :)

Biszkopt:
9 jaj
2 szkl mąki
2 szkl cukru
cukier waniliowy

ocet
barwnik spożywczy żółty (niekoniecznie)
proszek do pieczenia

ozdoby:
u mnie różyczki i lukier w tubce (zielony) znaleźny :P (niekoniecznie)

puszka lub dwie brzoskwiń ( u mnie jedna gdyż masę środkową robię z kremu do tortów).


galaretki:
2 galaretki brzoskwiniowe lub pomarańczowe może być ewentualnie cytrynowa albo mieszańce :)

poncz:
aromat cytryna i pomarańcza + woda lub wódka

Pieczemy biszkopt około 30-40min. Gdy biszkopt  będzie chłodny, kroimy go na 2 częśći, spód nasączamy ponczem solidnie (zostawiamy ze 3 łyżki na górę) i teraz zaczyna się zabawa:
a) można kupić krem do tortów i posmarować ten spód lub b) w tym wypadku przyda się nam ta druga puszka brzoskwiń, wyciągamy brzoskwinie od syropu i je rozciapujemy jak najbardziej się da, później smarujemy tym spód . Górnia warstwa biszkoptu musi zostać skroplona pączem od dołu, z góry może spłynąć więc kropimy delikatnie i  kładziemy wierzchnią warstwę biszkoptu na cieście.

Górnia Warstwa: kroimy brzoskwinie w półksiężyce i  układamy na obwodzie
dwa półksiężyce w lustrzanym odbiciu układamy na środku (w kształt oczu) i uśmiech z jednego :)
ozdoby w tym wypadku różyczki robią za źrenice a lukier wyciskany za wargi :P  tak naprawdę można robić co się chce i z czego się chce ale podaje przepis dotyczący obrazka :)

pozostałe brzoskwinie kroimy na małe kawaleczki i rozsypujemy w wolne miejsca

Galaretki rozmącamy w gorącej wodzie ( nie w takiej ilości jak podana na opakowaniu tylko wody musi być mniej o 300 ml w przypadku 2 torebek) galaretka musi być gęstsza niż zwykle, można dodać żelatynę aby mieć pewność że stężeje,kladziemy w chłodnym miejscu  i czekamy aż galaretka będzie w sram raz tj, nie może pływać ani stać w niej łyżka, musi być już taką zagęstniałą cieczą, którą rozlewamy po wierzchu ciasta. 

Smacznego :)

Ps. Tu wersja nieco tańsza i szybsza ale bez przepisu, po prostu bez dodatków i z kremem a ciasto ma barwnik spożywczy żółty :) :

 oraz takie:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz